Jeśli byliście kiedyś w restauracji The Mexican to pewnie wiecie, że podają tam wielkie porcje Margarity – w czymś, co przypomina raczej wazon niż kieliszek :) Smaków do wyboru jest tyle, że nigdy nie mogę się zdecydować – czy wolę Margaritę kaktusową czy może Margaritę truskawkową? Jeśli szukacie inspiracji na smakową Margaritę, zapraszam na Margaritę Melonową – do zrobienia o każdej porze roku.
Melonowa Margarita XXL – przepis na drink
Składniki:
- ćwiartka zmiksowanego melona (np. galia)
- 80 ml tequili srebrnej
- 50 ml likieru melonowego (np. Midori)
- 40 ml likieru Triple Sec (np. Cointreau)
- 25 ml soku z cytryny
- kilka kostek lodu
- dużo kruszonego lodu
- plasterek melona i plasterek limonki do dekoracji
Przygotowanie:
Melona obieram i miksuję blenderem. Do shakera wkładam kostki lodu, wlewam wszystkie składniki, wstrząsam do wymieszania. Do dużego kieliszka lub szklanki wsypuję dużo kruszonego lodu, wlewam zawartość shakera, uzupełniam kruszonym lodem i dodaję plasterek melona i limonki do dekoracji. Podaję ze słomkami.
Aga coś mi się pomieszało z tą Caipirinią, albo ostatnio jej nie było :( Za to byłam w The Mexican i spróbowałam margarit. Ja wzięłam cytrynową, arbuzową i melonową, a mój Tomasz egzotyczną, kiwi i kaktusową. Nie wiem tylko czemu pani kelnerka zdziwiła się, że tyle bierzemy;/ A ta grande jest jeszcze większa niż wszystkie? I czy tez jest w różnych smakach? Tak nota bene teraz jest groupon do The Mexican.
Fajne są te margarity w The Mexican :) Może kiedyś spróbuję taką zrobić. Najbardziej kusiłaby taka truskawkowa, choć ta melonowa też może być pyszna.
Ja piłam kilka, bo zawsze jak idziemy z koleżankami, to zamawiamy 4-5 i każda inny smak. Truskawkowa jest genialna!
Byłam kiedyś w The Mexican, ale to było bardzo dawno temu i albo nie mieli wtedy wielkich margarit, albo nie zwróciłam na nie uwagi. Za to wybieram się niedługo do Browar de Brasil. Podobno mają tam owocową Caipirinhę. Jestem bardzo ciekawa, bo kiedyś mieli tylko zwykłą:D
jak kupisz margaritę XXL to przynoszą Ci kapelusz, robią zdjęcie i wieszają na suficie z napisem WANTED :) przynajmniej kiedyś tak było :)) Moje pewnie ze 2 wiszą w Manu w Mexicanie.
A tej Caipirinhii też jestem ciekawa :)
Ja bym dla ułatwienia podał ile mniej więcej lodu wsypać do szklanki/ wazonu (?)/ etc.
np.; 3/4 szklanki … :)
Hmm, mniej więcej 3/4 objętości naczynia, jakim dysponujesz – powinno wystarczyć ;)