Od jakiegoś czasu miałam ochotę na gęsty, kremowy likier domowy o jakimś deserowym smaku. A że akurat dostałam paczkę z pysznościami od Bakallandu (testy niektórych produktów będziecie mogli przeczytać na moim drugim blogu, m.in. pyszny sojowy kebab) i były w niej orzechy włoskie – pomyślałam, że będzie to likier orzechowy. Oczywiście orzechy muszą być łuskane, a nie takie jak na zdjęciu.
Likier wyszedł świetny – słodziutki, pachnący orzechami, w smaku przypomina Nutellę z dodatkiem alkoholu. Poezja :) Nie jest mocny, więc można go sporo wypić. Z podanej porcji wychodzi około 700 ml likieru.
Likier „Nutella” – przepis
Składniki:
- 100 g orzechów laskowych łuskanych
- 400 ml (niepełna puszka) masy krówkowej
- 250 ml mleka zagęszczonego z kartonika (takie do kawy, np. 7,5%)
- 1 mleczna czekolada
- 1 łyżka gorzkiego kakao (ewentualnie bez kakao, jeśli dajemy gorzką czekoladę)
- 200 ml wódki
Przygotowanie:
Zaczynamy od orzechów – łuskane orzechy wysypujemy na blaszkę do pieczenia i wstawiamy na 7 minut do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni. Po wyjęciu wysypujemy na ręcznik papierowy i pocieramy ręcznikiem, żeby zeszła skórka (łupinki) z orzechów. Wybieramy tylko takie, które nam się dobrze oskubały z tej skórki. Mielimy je w młynku. Następnie w garnuszku roztapiamy czekoladę i masę krówkową oraz kakao. Gdy czekolada się rozpuści i powstanie jednorodna masa, wlewamy ją do blendera, dodajemy zimne mleko skondensowane i orzechy mielone. Mieszamy i jak będzie lenie, a nie gorące, mieszamy z wódką. Wstawiamy do lodówki dosłownie na pół godzinki i możemy pić :)
Uwaga: jeśli potrzymamy w lodówce długo (dłużej niż 2 godziny) to likier dość mocno zgęstnieje i przed podaniem można go wtedy trochę ochłodzić. Myślę, że można uniknąć tego gęstnienia, jak się zastąpi czekoladę dodatkowymi 3-4 łyżkami kakao, ale ja wolę smak czekolady w likierze niż kakao. Choć jak wlałam w jedną butelkę tylko pół butelki likieru, to w tej butelce likier nie zgęstniał.
Likier bardzo dobry , wczoraj zrobilem jednak czas trzymania orzechow w piekarniku za dlugi. Za pierwszym razem polowa mi sie spalila. Nastepna partie pilnowalem. Wiem ze kazdy piekarnik inny. Najwazniejsze ze likier wyszedl =]
Kupilem wszystkie skladniki na ten likier ale mam pytanie odnosnie przechowywania. Cz trzeba trzymac w lodowce?
Nie, ale i nie można go za długo przechowywać, ja miałam go ze 3 miesiące w szafce i strasznie stwardniał, choć nie był popsuty.
Zrobiłam z Soplicą orzechową – pycha! W takim wydaniu to smakuje jak Monte albo Paula orzechowa :)
O to musi być pyszne!
Zrobiłam jeszcze raz – na prezent, a kolejną butelkę już rodzina zamówiła na święta :) Owoce pracy wrzuciłam na bloga – zapraszam i dzięki za super pomysł!
na całą butelkę tylko 200ml wódki to nie za mało, ilo procentowy taki likier wychodzi tak na oko z 10% ? Uwielbiam likiery mm
Naprawde niezly:-) smakuje jak cukierki czekoladowe z nadzieniem alkoholowym.
właśnie zrobiłam i chłodzi się w lodówce ale już próbowałam i jest mega pyszny ;)
Ten przepis jest moim ulubionym pomysłem na likier :) Ja ostatnio zamiast orzechów dodaję masę krówkową o smaku orzechowym z Bakallandu i również wychodzi wyśmienity!
Spróbujcie zamiast wódki dodać soplicową orzechową i zrezygnować z orzechów, żeby nie było ich czuć!:)))
Czemu nie, też może być fajne :)
Zrobilem, dobre! tylko mam parę pytań: Masa krówkowa to taka a’la mleko skondesowane w puszcze, z Gostynia? Czy to trzeba cały czas trzymać w lodówce, w końcu ta śmietanka tam jest. Orzechy dosyc mocno rozdrobnilem w blenderze (maly pojemnik) az sie zrobily lekko wilgotne. Czy to ma znaczenie w porownaniu z mlynkiem? Smak jest ok, ale denerwuja mnie wlasnie te orzechy, ktore wyplywaja na gore; czesc przecedzilem, ale oslabilo to ten nutellowy smak…
Tak, masa krówkowa to z mleka skondensowanego. Ja swoj trzymam w lodówce i wyjmuję na kilka godzin przed podaniem, żeby nie był taki gęsty. Co do orzechów – może wystarczy zamiast przecedzać – po prost wstrząsnąć przed nalaniem?
Przed podaniem zawsze mocno potrzasalem, ale te orzechy przynajmniej u mnie wyczuwalne i troche burza doznania swoja szorstkoscia :)
Tak! smak nutelli można wepchnąć jak widać praktycznie we wszystko :)
płynna nutella z alkoholem = raj na ziemi :D zapisuję do zrobienia jesienią :)
Koniecznie, jest rewelacyjna :)
Ale pyszności, lubię takie słodziutkie likierki do posączenia :)
Ja też, w niewielkich ilościach zawsze na babskim spotkaniu można wypić albo po obiedzie jako deser :)
Ale pychotka. Chętnie bym wypróbowała.
użyłabym jako polewy do lodów :)
O, to jest myśl :)