Poprzednio pokazywałam, jak dobrać składniki, by spotykając się w czteroosobowym gronie można było spróbować kilku ciekawych drinków z wódki, nie wydając jednocześnie więcej, niż 20 zł na osobę.
Dziś moja propozycja na drinki z ginu. Ponownie wybrałam takie, które nie tylko dobrze smakują, ale też ładnie wyglądają – choć nie są to topowe drinki, jakie spotkać można w barach.
1. Zakupy (na 4 osoby) wraz z orientacyjnymi cenami
- gin 0,7l (np. Gin Lubuski) – ok. 33 zł
- syrop Blue Curacao (np. Rioba) – ok. 17 zł
- lemoniada (może być 7Up, Sprite – ale może być też Zbyszko 3 cytryny – jest tańszy) 1,5l – 2,95
- sok z limonki (seria Owoce Świata) – 3,49
- sok z kaktusa (seria Owoce Świata) – 3,49
- syrop malinowy (jeśli ktoś ma w domu Grenadinę, to będzie lepsza, ale jeśli nie – malinowy też się nada) – ok. 3,40
- cytryny – 2kg – ok. 5 zł
RAZEM: 68,33
Uwaga: nie uwzględniam ceny lodu i syropu cukrowego, który można samodzielnie zrobić
2. Przepisy
1. Get Going (gin + sok z cytryny + syrop cukrowy + syrop malinowy-w zastępstwie Grenadiny + lemoniada)
2. Blue Lagoon (gin + Blue Curacao + lemoniada + lód)
3. Kaktus z ginem (gin + sok kaktusowy + Blue Curacao + lód)
4. Niebieska słodycz (gin + sok z limonki + sok z cytryny + Blue Curacao)
3. Ile drinków przygotujemy?
Za niecałe 70 zł przygotujemy 16 drinków, czyli po 4 z każdego przepisu, bo na tyle wystarczy nam ginu. Podobnie jak w przypadku Imprezy za dwie dychy – drinków z wódki – zostanie nam sporo Blue Curacao, więc jeśli nie wypiliśmy go od poprzednich zakupów, spokojnie możemy ten wydatek odliczyć, a w jego miejsce wstawić kolejną butelkę ginu i spróbować innych przepisów, takich jak np. Bobby Dazzler czy popularny gin z tonikiem.
—————————————
UWAGA: Jeśli podobał Ci się ten post i chcesz przeczytać kolejne podobne, kliknij w „Lubię to” poniżej. Dzięki!
Bardzo fajne przepisy, dzięki! Zwykle pijamy Lubuskiego ze Spritem lub z Tonikiem. Zawsze na lodzie, często z dodatkiem mięty i limonki. Może nadszedł czas na eksperymentowanie, zwłaszcza że jak się zastanowię to Blue Curacao całkiem mi pasuje do ginu. Pozdro!
Bardzo fajna strona, świetna drinki na ciepłe wieczory ze znajomymi :)
świetna strona, chciałem podziękować za poświęcenie które w to włożyłaś, uratowałaś mi sylwestra! – co prawda pewnie kosztem wątroby (:
Hahaha, biedna wątroba w takim razie :)
Dziękuję i zapraszam także po Sylwestrze – przed nami karnawał, więc na pewno sporo fajnych inspiracji jeszcze się pojawi.
Ja dodatkowo proponowałbym przeznaczyć oszczędności z Blue curacao na np. lepszy gin. Lubuski jest dobry, bo jest tani, ale można dołożyć trochę do np. Seagram’sa. Smacznego ;)
Zgadzam się, choć w drinkach to nie ma aż takiego znaczenia, ale np. Seagram limonkowy fajnie by tu pasował :)
Faktycznie w drinkach to ma mniejsze znaczenie, ale myślę, że Lubuski jest akurat wyczuwalny ;) Czasem też szkoda wermuta z Martini do drinków i można używać zamiennika. A co do Seagram’sa limonkowego, to ja osobiście wolę dodać limonkę świeżo wyciśniętą, ale to znowu nam podwyższa koszty imprezy o jakieś 1 zł za limonkę. I jak tu dogodzić, żeby było i tanio i smacznie?
:)) Najlepiej chyba po prostu kupować według własnego gustu :)
Ostatnio był u mnie znajomy, który jest wielkim miłośnikiem Johnego Walkera. Wypił u mnie tanią whisky – za jakieś 30 zł za 0,7 i pytał, co to za whisky, bo taka dobra. Przy czym dla mnie była ohydna i więcej jej nie kupię :) Więc zależy kto co lubi – metodą prób i błędów trzeba sobie wypracować własne przepisy i z nich korzystać :)
To już na koniec dodam, że jeżeli kiedyś będę sławny i będą robić ze mną wywiad do poczytnej gazety i padnie pytanie o ulubiony alkohol (gdzie zawsze padają odpowiedzi za minimum 150 zl), to odpowiem: Żołądkowa Gorzka :P A co tam.
Hahaha :) Ja akurat nie lubię, ale moja druga połowa też pewnie wymieniłaby Żołądkową Gorzką :D A ja chyba ulubionego nie mam, czasem lubię dobre wino (ale też nie za 150 zł – dobre włoskie i czeskie wina kupuję od znajomych w Winach Europy.pl), a czasem jakieś słabe kolorowe piwko, jak Redds.