W jednej z nowych gazetek reklamowych Tesco możemy zobaczyć propozycje alkoholowych prezentów – nawet na gwiazdkę. Tytuł strony „List do św. Mikołaja” to moim zdaniem gruba przesada, bo listy do Mikołaja kojarzą się raczej z prezentami dla dzieci, a wiadomo, że dziecku nikt butelki wódki nie kupi. Zresztą w ogóle to, co widać na tej stronie w gazetce moim zdaniem średnio się na prezent nadaje. Dalej wcale nie jest lepiej – prezent last minute według Tesco to tani zamiennik Malibu i butelka spirytusu…
Czy w ogóle wręczanie alkoholu w prezencie to dobry pomysł?
Alkohol na prezent – kiedy i dla kogo
Ja raczej unikam dawania w prezencie alkoholu – chyba że ma to być jedynie dodatek do prezentu. Pójście do kogoś na urodziny z butelką wódki jako prezentem wydaje mi się trochę pójściem na łatwiznę. Tym bardziej, że właściwie zawsze oprócz prezentu zabieramy ze sobą też jakąś wódkę, która nie jest prezentem, a raczej takim „wkładem” w imprezę.
Kiedy zatem moim zdaniem można dać alkohol w prezencie?
- na ślubie – często para młoda wręcz sugeruje, że zamiast kwiatów wolałaby wino
- gdy ktoś szczególnie zainteresowany jest alkoholami – np. miłośnikowi whisky można podarować jakąś ciekawą butelkę
- jako podziękowanie – ale tu bym uważała, bo niektórzy mogą odebrać próbę wręczenia alkoholu jako łapówkę. Chociaż mam wrażenie, że młodym ludziom, tak powiedzmy przed 30-tką, coraz rzadziej przychodzi do głowy, by iść z butelką alkoholu do lekarza, by mu w ten sposób podziękować. Alkoholem dziękujemy sobie za to za jakieś drobne przysługi – np. ktoś znajomy pomógł mi zamontować szafkę w kuchni i w ramach podziękowania daję mu butelkę alkoholu albo czteropak piwa. To jest ok.
- gdy oprócz alkoholu dajemy coś jeszcze – np. butelka wina jest dodatkiem do książki, podarowanej w prezencie
- gdy dajemy alkohol własnej produkcji – np. ładną butelkę wina, która stała w domowej piwniczce kilka lat i jest niepowtarzalna
- gdy idziemy do kogoś, kogo zupełnie nie znamy. Zdarzają się czasem takie sytuacje – np. idziesz pierwszy raz do rodziców swojej drugiej połowy, nie znasz ich jeszcze, a z pustymi rękami iść głupio. Mamie kupujesz kwiaty, tacie butelkę i nikt nie powinien się obrazić ;) Albo inny przypadek: znajomy wkręca cię na imprezę do swoich przyjaciół, nie znasz ich, a to akurat są urodziny, więc kupujesz butelkę alkoholu – raczej się nie zmarnuje.
Komu nie dawać alkoholu w prezencie?
Żeby nie popełnić gafy, raczej nie dawaj alkoholu w prezencie:
- kobiecie w ciąży i młodej mamie. Nie będzie miała z niego pożytku :) Babcia też raczej nie (choć są i takie, co wypiją chętnie dobre wino czy nalewkę), z dziadkami bywa różnie – wiele zależy od wieku.
- komuś, kto nie ma 18 lat – oczywista oczywistość, ale powtórzyć warto.
- komuś, o kim wiesz, że nie pije dużo, nie lubi albo nie może pić. Każdy ma takich znajomych, dla nich alkohol w prezencie to szczególnie głupi pomysł.
- komuś, kto ma problemy z alkoholem – tak, tak, nawet wśród osób w grupie wiekowej 18-24 zdarzają się tacy, którzy już piją za dużo/za często i dawanie im w prezencie butelki wódki nie jest najrozsądniejszym pomysłem.
No i dawanie alkoholu na gwiazdkę wydaje mi się też kiepskim pomysłem. Jak już nie wiesz, co kupić komuś pod choinkę to daj czekoladki, a nie alkohol.
Jaki alkohol na prezent?
No dobra, to teraz najważniejsze pytanie – jaki alkohol na prezent kupić? To, co proponuje Tesco to raczej kpina – zwłaszcza spirytus. Zamiast tego lepiej kupić:
- wino – wybierając wino zwróć uwagę na to, by było rozlewane w kraju, z którego pochodzi, a nie rozlewane dopiero w Polsce. Wino na prezent trudno jest wybrać, jeśli nie znamy upodobań obdarowywanego – nie wiadomo, czy lubi słodkie czy wytrawne, białe czy czerwone. Ja zawsze wybieram półwytrawne lub półsłodkie – to tak pośrodku ;) Raczej nie kupuj taniego wina znanej marki – np. Kadarka czy Fresco nie będzie wyglądać zbyt elegancko jako prezent. Wybór win jest teraz tak ogromny, że można z łatwością wybrać jakieś inne, nawet z dolnej półki cenowej, choć w prezencie raczej nie dawałabym wina, które kosztowało 10 zł.
- wódka – odradzam kupowanie czystej zwykłej wódki popularnych marek, jakbym miała kupić wódkę na prezent, postawiłabym raczej na coś, co rzadziej pojawia się na polskich stołach, choćby wódkę z sektora premium, czyli lepszej jakości i nieco droższą. Z polskich wódek to np. Belvedere, produkowana w Żyrardowie (choć koncern należy już do Francuzów, ale niestety w obcych rękach jest większość marek polskiej wódki), a z zagranicznych – Finlandia. Zresztą Finlandia jest o tyle dobrym pomysłem na prezent, że ma kilka smakowych wariantów, więc można wybrać nie tylko czystą, ale też smakową wódkę.
- whisky, brandy, koniak – to często wybierane alkohole na prezent. Rynek whisky ma się w Polsce coraz lepiej, nawet w dyskontach jest już duży wybór markowych whisky w różnych cenach, więc jest z czego wybierać. Tu tylko uważałabym na to, komu kupujesz prezent. Jeśli idziesz z butelką do wujka robotnika, który położył ci płytki w łazience i chcesz mu podziękować – raczej kup wódkę niż whisky. Choć to oczywiście uproszczenie, bo wujek równie dobrze może być smakoszem whisky. Co ciekawe, wśród prezentów rzadko pojawia się gin, rum i tequila – ale jeśli wiesz, że ktoś lubi któryś z tych trunków, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by właśnie taki alkohol podarować.
- szampan – z moich obserwacji wynika, że kobiety chętniej przyjmują wino i szampana jako prezent niż wódkę czy whisky. Oczywiście nie kupuj taniego ruskiego sikacza – jak już chcesz iść z butelką szampana w prezencie, to postaw chociaż na rozpoznawaną markę, np. Martini.
- piwo – to dobry pomysł na prezent jeśli chcesz komuś za coś podziękować (za jakąś drobną przysługę), podarek z podróży (np. wycieczki do Pragi), a piwo w dużej beczce często jest dawane w prezencie na osiemnastkę.
- likier – jeśli chcesz dać komuś w prezencie likier, to raczej kobiecie niż mężczyźnie. Wybieraj znane marki, z renomą – np. Baileys będzie ok, Kahlua, Malibu, Carolans, Sheridan’s, Passoa też, ale już likier Bazilico, który jest tańszą alternatywą dla Malibu – tu bym była ostrożna.
- domowe nalewki – moim zdaniem to świetny prezent, zwłaszcza jeśli możesz pochwalić się nalewkami własnej roboty i jesteś pewny co do ich smaku. Nalewka musi być oczywiście w ładnej butelce, a nie w butelce po jakimś innym alkoholu. Ładna etykieta z ręcznie wypisaną nazwą nalewki będzie dodatkową ozdobą.
- alkohol w szczególnej butelce – widziałam ostatnio alkohol w buteleczce w kształcie… plemnika (to na wieczór panieński albo osiemnastkę) albo delfinka. Czasem kupuje się konkretny alkohol na prezent dlatego, że ma po prostu jakąś wyjątkową butelkę.
Jak opakować alkohol na prezent?
To jeszcze dwa słowa o samym wręczaniu alkoholu. Najłatwiej włożyć alkohol do torebki prezentowej – znajdziesz je zwykle w sklepach z alkoholami. Można też zapakować alkohol w celofan, dodać trochę rafii lub sizalu – tak pakują często paczki prezentowe i kosze prezentowe w hipermarketach czy delikatesach takich jak Alma. Oczywiście jeśli dajesz komuś piwo w podziękowaniu to daruj sobie opakowanie ;)
W sklepach można kupić także gotowe zestawy prezentowe z alkoholem – np. whisky zapakowaną w pudełko z dwiema szklankami. Czy to dobry pomysł taki zestaw? Zdania są podzielone – są tacy, którzy twierdzą, że to obciachowy prezent i nie wypada takiego zestawu kupować. Moim zdaniem wiele zależy od okazji. Np. jeśli ma to być prezent na parapetówkę – zestaw ze szklankami wcale nie jest takim głupim pomysłem. Na osiemnastkę wybrałabym coś innego – bo po co młodemu solenizantowi szklanki? Dla kogoś, kto ma 40 czy 50 lat i przywiązuje wagę do wyglądu swojego mieszkania i sprzętów, którymi się otacza to też średni pomysł – pewnie ma szklanki z jakiegoś kompletu i raczej nie będzie używał reklamowych szklanek Ballantine’sa. Ja zbieram szklanki w różnych kształtach, bo przydają mi się do zdjęć, więc się nie obrażam na takie zestawy ;)
Alkohol na prezent – tak czy nie?
No więc jak to jest z tym alkoholem – kupować w prezencie czy nie kupować? Ja bym wolała dostać książkę niż wino czy wódkę, staram się też co innego niż alkohol kupować. A Wy? Lubicie dostawać alkohol w prezencie, kupujecie sami alkoholowe prezenty? Ciekawa jestem jak to jest u Was!
Jestem raczej za whiskey albo za winem, niż wódką. Stąd mój wybór sklepu Dekanter
Butelka dobrego wina… myślę, że jest dobra na każdą okazję. Ja dopasowuje wino do czyjegoś charakteru ;) Jak dla dziewczyny to wybieram różowe słodkie, a dla teściowej to już mocne czerwone wytrawne ;p
Kto w ogóle kwestionuje dawanie alkoholu jako prezent? Przecież to podstawowy podarek odkąd pamiętam, pamięta mój ojciec i dziadek. Jak nie wiesz co masz wręczyć, wręcz alkohol. Oczywiście to też zależy od osoby, ale jeśli wiesz że obdarowywany nie jest abstynentem to na pewno się z takiego podarku ucieszy. W swoim najbliższym gronie zawsze wręczamy sobie Lubuski wódkę, w nieco dalszym: likiery lub wina. Na maleńkie okazje i dla żartu – browary.
Jak napisałeś o tym Lubuskim to pomyślałem, że przecież najlepszym prezentem, zwłaszcza dla znajomych zza granicy, będzie Lubuski ale Gin właśnie. Jest na wskroś polski i bardzo dobry. Doskonała wizytówka naszego kraju.
Wódka raczej odpada, whiskey i wino jak najbardziej, ale lepiej z lepszej półki. Kobiecie wino jak najbardziej przystoi, na Dekanter znalazłem kilka w dobrych cenach, ale z uznaną renomą.
jakbym dostał dużą butelkę grantsa niebieskiego to bym był zadowolony :-)
Jeśli alkohol na prezent, to tylko whisky i na pewno Grant’s. Przynajmniej, jeśli chodzi o moich 3 mężczyzn (mąż, ojciec, dziadek ;)) i nic im więcej do szczęścia nie potrzeba :)
Ja bym się ucieszyła z takiego prezentu, tylko żeby osoba obdarowująca mnie wiedziała jaki alkohol lubię. Pozdrawiam :)
U nas jedyną osobą, która sama chce butelkę dobrego jest Teściu, który woli jak mu się nie kombinuje, więc dostaje zgodnie z życzeniem. A tak raczej nikt nam jako prezent żadnej butelki (no może poza czasem imieninowym winem od siostry ;) ) nie przynosi i raczej wolimy by tak zostało :)