Prosty drink z whisky – takie lubię najbardziej. Zapraszam na Whisky Cobblera.
Whisky Cobbler to jeden z takich drinków, które przygotowuje się w kilka chwil – wystarczy włożyć kilka kostek lodu do szklanki, wlać alkohole, lekko zamieszać i delektować się smakiem. Ten drink jest dość słodki – jeśli ktoś nie lubi bardzo słodkich smaków, to proponuję zrezygnować z syropu cukrowego, bo sam likier osładza drink.
Whisky Cobbler – przepis na drink:
Składniki:
- 50 ml whisky
- 15 ml likieru orange curacao lub innego pomarańczowego
- 15 ml syropu cukrowego
- kruszony lód lub kilka kostek lodu
Przygotowanie:
Składniki wlać na lód do szklanki, wymieszać i podawać.
—
Wypróbowałeś ten przepis i masz swoje uwagi? Koniecznie dodaj komentarz pod spodem i podziel się swoimi wrażeniami! A jeśli masz zdjęcie swojego napoju – wyślij go na kontakt@2drink.pl lub umieść na drinkowej tablicy na Facebooku, będzie mi bardzo miło!
Dobrym pomysłem jest dodanie zblendowanych pomarańczy.
a czy mozna dac sok pomaranczowy ?
tak
Tylko pomarańcza, żadne ananasy. Co najwyżej owoce stosowane jako garnish.
Znowu pojawia się przekombinowany przepis na kolejny drink na tej stronie.
Zależy co rozumie się przez „przekombinowany” – moim zdaniem przekombinowane są takie, do których dodaje się jednocześnie kilka likierów czy alkoholi mało dostępnych w Polsce, bo i tak wiadomo że nikt go w domu nie wypróbuje. Ten akurat pochodzi z książki „Alkohole i koktajle świata”.
Pani Agnieszko — do cobblera koniecznie świeże owoce, to definicja tego cocktailu od czasu jego narodzin w XIX wieku! W gruncie rzeczy można spokojnie zrezygnować z likieru (aczkolwiek niektóre zbiory przepisów dodają niewielką ilość) na rzecz kilku plastrów pomarańczy, ale bez owoców to jednak całkiem coś innego, chociaż cocktail niewątpliwie wyjdzie smaczny.
Widziałam w wersji z pomarańczami i z ananasem. Czy jakieś inne owoce jeszcze Pan proponuje?
Zostałbym przy pomarańczach — kilka plastrów zgnieść w shakerze przed wstrząsaniem, plasterek do szklanki.
Fantastyczny przepis :D Chyba mam gdzieś jeszcze cointreau