Highlander to coś dla miłośników whisky – mimo iż jest tu także gin, to jednak smak whisky dominuje.
Nie mam jakoś okazji, by zrobić Martini, ale ten drink odrobinę mi się z Martini kojarzy – może przez obecność oliwki, a może przez to, że miesza się tu gin z innym alkoholem, bez dodatku soków? Ja za takimi połączeniami nie przepadam, ale jeśli ktoś lubi whisky – polecam spróbować.
Highlander – przepis
Składniki:
- 30 ml whisky
- 30 ml ginu
- kostki lodu
- 1 zielona oliwka
Przygotowanie:
Whisky i gin zamieszać z lodem w szklance, a następnie przecedzić do kieliszka koktajlowego – lub jeśli nie macie, do szklanki do whisky. Ja nie przecedziłam, bo wolę ten drink w wersji z lodem. Dodać oliwkę.
Drink a i owszem, owszem… Ciekawy, wytrawny smak. Sam testowałem także wersję „light” – złamać to należy zaczynając „produkcję” od kostki cukru z 2,3 kroplami Angostury – namoczonej w ok 15-20 ml wody lekko gazowanej. Potem 30 whisky lód, mieszamy, 30 gin, lód, mieszamy. Wychodzi nieco inny, ciekawy i esencjonalny smak. Nieco łagodniejszy od wersji podstawowej.
Z ciekawości muszę zapytać o źródło — Highlander to dosyć popularna nazwa i znane mi źródła podają pod nią wiele dosyć różnorodnych przepisów, z których najpopularniejszy jest w klimacie bliższy raczej Long Island Iced Tea niż martini. Powyższy przepis jest mocno nieortodoksyjny, gdyż tego typu kombinacje dwóch odmiennych alkoholi spotyka się raczej rzadko — co jest o tyle zasadne, że jak sama Pani pisze, whisky w tym zestawie silnie zdominuje gin. Z podobnych zestawień wariant znany jako Smoky Martini zapobiega temu, mieszając gin z whisky w proporcjach 5 lub 6 do 1 (efektywnie podstawiając whisky w miejsce standardowego w martini wytrawnego wermutu).
Ten przepis pochodzi z książki „Mała wielka księga koktajli” – praca zbiorowa.