Mochaccino to połączenie czekolady i cappuccino – słodkie, pyszne i z lekką, pięknie wyglądającą pianką.
Przepis na mochaccino zaczerpnęłam z książki „Gorące napoje” L. Pickforda, choć dodałam tez swoje trzy grosze – zamieniłam gorzką czekoladę na mleczną i dodałam cukru, bo nie lubię gorzkiej kawy. Mochaccino robi się odrobinę dłużej niż zwykłą kawę, głównie ze względu na czas starcia czekolady, ale raz na jakiś czas warto poświęcić nieco więcej czasu, żeby delektować się pyszną mieszanką czekolady i kawy. Polecam tym, którzy lubią Latte lub Kremową kawę czekoladową.
Mochaccino – przepis
Składniki (na 2 filiżanki):
- 1/3 tabliczki mlecznej czekolady
- 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- pół szklanki mleka
- 2 łyżeczki cukru
Przygotowanie:
Czekoladę zetrzeć na tarce, wsypać do filiżanek. Dodać po półtorej łyżeczki kawy na każdą filiżankę i po łyżeczce cukru. Zalać wrzątkiem tak, żeby była niepełna filiżanka, wymieszać do rozpuszczenia czekolady. Mleko podgrzać (ja podgrzałam w mikrofalówce), spienić (jeśli nie mamy urządzenia do spieniania – można mikserem lub blenderem), dolać pianę z mleka na wierzch kawy, posypać odrobiną tartej czekolady.
ależ pyszności, nie jestem kawoszką ale z chęcią poeksperymentuję i wypróbuję te kawki.
Użyłem do tego przepisu czekolady z kawałkami orzechów, nie da się opisać tego smaku…
hehe :) Ale mam nadzieję, że smakowało? :) Próbowałam kiedyś kawy z lodami, które były z kawalkami orzechów włoskich – i chyba najlepsze były te rozmoczone orzechy, które można było pod koniec zjeść :))
Ja do niedawna zacząłem pić kawę, to jeszcze nie zdążyłem zasmakować:)
Nigdy nie przepadałem za kawą, bo niedobra była, ale jakiś czas temu kuzyn dał mi zmielić samodzielnie kawę i zaparzył to z mlekiem i cukrem. Posmakowało w końcu. Zachęcony filmikami z neta zrobiłem Latte Macchiato, ale bez sprzętu do zaparzenia espresso to smakowo wyszło tak jak kawa z mlekiem, tyle że pianka pyszna do tego doszła. Mochaccino to była moja druga próba i zdecydowałem się na nie, bo miałem w domu akurat składniki. I jako początkujący kawosz wymiękłem jak spróbowałem tego, zrobiłbym jeszcze ale nadal mi się kręci w głowie, bo z cofeiną to miałem styczność tylko przy piciu yerba mate :)
Teraz właśnie zamierzam kupić lody orzechowe i dalej próbować, no i zbierać na MOKĘ :)